Aleksander Kiecna
Mieszka i pracuje we Wrocławiu. Jest czynnym uczestnikiem popołudniowych zajęć w Centrum Rehabilitacyjno - Terapeutycznym, jednej z licznych placówek Stowarzyszenia „Ostoja”, działającego na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Ukończył Zasadniczą Szkołę Zawodową, kreującą modę i kształcącą przyszłych krawców.Interesuje się malarstwem i rzeźbą z okresu renesansu oraz mitologią grecką. Pracuje jako pomocnik gospodarczy w KFC na wrocławskich Bielanach.We wczesnej młodości zobaczył film biograficzny o Michelangelo Buonarrottim a w nim freski na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie oraz obraz Sądu Ostatecznego, namalowane ręką genialnego artysty. Monumentalne dzieło Michała Anioła, wyzwoliło w Aleksandrze zamiar zmierzenia się z trudną sztuką rysowania. Najpierw pojawiły się próby pozowania we wrocławskiej ASP, gdzie jako model pracował przez kilka lat. Równolegle obserwował w tym czasie, jak przebiega praca adeptów sztuki. Fascynacja ludzkim ciałem, jego bryłą, konturem i nagością, spowodowała, że sam zaczął rysować. W pracowni arteterapii Centrum, nie mamy możliwości pracy z nagim modelem, rysunki Aleksandra są delikatnym echem z jego pamięci, są jak gdyby muzyką zaczerpniętą wprost ze źródła wielkiego mistrza, renesansowego „męża czterech dusz”. Michał Anioł zajmował się czterema dziedzinami sztuki: rzeźbą, malarstwem, architekturą i poezją. Aleksander Kienc napisał dwa wiersze, pisze scenariusze, odlewa medale z cyny, rzeźbi w gipsie, rysuje.„Diana”, „Łuczniczka”, „Wenus wstydzi się”, „Temida” czy „Kobieta z dzbanem”, to niektóre tytuły rysunków Aleksandra, w których autor zwierza się nam z fascynacji ludzkim ciałem a szczególnie kobiecym kształtem. Cienką linią ołówka, tęskni, przywołuje z pamięci obraz idealnej kochanki a walorem nadaje jej ulotność. Zwielokrotnione linie w przeważającej gamie szarości powodują, że stajemy wobec pełnych dynamiki rysunków o niepowtarzalnej wyobraźni ich autora. Zarówno w postaciach kobiecych jak i w przedstawieniach mężczyzn, na rysunkach artysty częstokroć występuje podkreślenie narysowanych genitaliów. Lecz…[…] „Jeżeli seksualność jest wszechogarniającą energią wewnątrz nas, którą można utożsamiać z samą istotą życia, to genitalność jest zaledwie jednym z aspektów szerszej rzeczywistości seksualnej. Genitalność to uszczegółowione, fizyczne spełnienie, pewna uprzywilejowana konstelacja wielu z tych energii, które zawierają się w szerszym wymiarze energii erotycznych, w jednym cielesnym spotkaniu z drugim człowiekiem”.Znamiennym jest, że Aleksander nie wstydzi się swoich prac (na zajęciach w Centrum, jest często wyśmiewany, bądź szydzi się z tematyki jego rysunków, ew. próbuje się mu delikatnie zasugerować „inną” tematykę, jak np. pejzaże...). Artysta konsekwentnie jednak powraca do swoich młodzieńczych fascynacji nagim ciałem i na nowo zachwyca nas swoją pomysłowością (i zmysłowością)… ”Co wy myślicie, że my jesteśmy gorsi?” (my - w sensie, niepełnosprawni) – takie pytanie wiosną b.r., zadał Aleksander artystkom, z dyplomem szkoły wyższej, podczas dyskusji towarzyszącej wystawie w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu.