Marcin Babło
Marcin BABŁO (ur. 1981 r. w Bochni ) to artysta dotąd nieznany. Jego prace pokazywane były wprawdzie niedawno na I Krakowskim Salonie Sztuki, przechodząc zwycięsko przez wymagające kwalifikacje.
Wystawa w lubelskiej Galerii Art Brut jest dla niego pierwszą indywidualną prezentacją, na której pokazuje swoje niezwykłe pod wieloma względami rysunki. Są tu prace barwne i monochromatyczne, abstrakcyjne i przedstawiające. Wszystkie charakteryzuje techniczna wirtuozeria, precyzja wykonania, a nade wszystko niepowtarzalność, tak charakterystyczna dla Outsiderów. Próżno więc szukać podobieństw w tak zwanej sztuki wysokiej, profesjonalnej czy uznanej. Prezentowane rysunki nie mają nic z naiwności, czy nieporadności znamiennej niekiedy dla niektórych dzieł twórców zaliczanych do nurtu L’Art Brut.
Czerpiące z wewnętrznych, niekiedy dramatycznych przeżyć Autora Kompozycje – są intuicyjne i żywiołowe, a jednocześnie przemyślane - kompozycyjnie, formalnie czy kolorystycznie. Sztuka Marcina kryje w sobie własne, tworzone przez niego samego symbole i znaczenia, odbiegające jednak od tej symboliki, którą znamy z tradycyjnej kultury. To własny język obrazów i komentujących je tekstów – nierzadko zagadkowych, kiedy indziej tak oczywistych i zrozumiałych, bo ukazujących zderzenie wrażliwości i delikatności twórcy z brutalnością, niezrozumieniem, a niekiedy okrucieństwem otaczającego świata.
Marcin Babło to nie tylko znakomity rysownik, robi także zdjęcia, które niedawno zaczął wykorzystywać, jako element filmów video, często inspirowanych są muzyką (rockiem i rapem), a które tak naprawdę pokazują jego własne widzenie świata, poklejonego ze zwyczajnych na pozór obrazów zatrzymanych w kadrze, jednak skadrowanych i skomponowanych ze znawstwem właściwym tylko najwybitniejszym .
Tak mówi o sobie:
Rysunkiem zacząłem zajmować się już w szkole podstawowej, fotografią zajmuje się od jakiś 15 lat, wideo zacząłem robić dwa lata temu. Zaczynam rysować to dzień mija mi nie wiadomo kiedy, jak by ktoś zegarek przestawił dla żartu. Co do rysowania, to robię to z wyobraźni, sztuka jest dla mnie drogą, na której zdobywam doświadczenie, darem od Boga, całym moim życiem.
Od kiedy zacząłem chodzić na wagary, przyjeżdżałem do Krakowa, przechadzałem się uliczkami Floriańską, Grodzką i Wawel odwiedzałem czułem się wolnym człowiekiem. Zostało to we mnie, uwielbiam te ulice, ten klimat rynku, gołębie, przechodzący ludzie.
Uwielbiam Kraków, krakowskie uliczki, jak dla mnie, to Kraków jest magiczny, lubię do tego miasta wracać, ludzie są inni, każdy chodzi jak chce, wszyscy inni.Za to kocham to miasto. Co miesiąc odwiedzam Kraków ten dzień zawsze szybko mi ucieka, co dopiero przyjechałem i znów trzeba wracać do dziury gdzie każdy każdego zna i wszystko o nim wie - jak to powiedziała moja fryzjerka.
Marcin Babło opatruje swoje rysunki pisanymi komentarzami lub długimi tytułami. To one pozwalają nam zrozumieć coś więcej. Bo jest w nich magia, która uosabia postać Szamana, tego który wie… Czy nie jest to czasami alter ego Marcina? Oceńcie sami i oglądajcie, bo już wkrótce będzie sławny.
Maciej Bóbr